Smażony łosoś
Człowiek wychowany w tradycyjnej – po względem żywieniowym – polskiej rodzinie w okresie transformacji ma swoje przyzwyczajenia. Zajadał się głównie mielonymi, w niedziele schabowym, karpiem w święta i to wszystko z dodatkiem ziemniaków. Na szczęście dla mnie to już przeszłość, może i dla Was jest nadzieja ;). Odkąd zacząłem walczyć z wagą w menu 2-3 razy w tygodniu goszczą ryby, w tym w zasadzie obowiązkowo raz: łosoś smażony. Podstawą tego dania jest jakość i świeżość ryby. Pamiętajcie.@@WIECEJ@@
Bycie na diecie ma swoje plusy: spodnie lepiej leżą i poszerza się horyzont smaków 😉
Składniki:
dla 2-3 osób
Filet z łososia ze skórą
oliwa
ząbek czosnku
gałązka rozmarynu
sos sojowy
sok z cytryny
sól, pieprz, ostra papryka
Przygotowanie:
Świeży filet z łososia pozbawiamy ( ja to robię za pomocą pęsety ) pozostałych po filetowaniu ości. Kładziemy filet na plecach ( skórze ) i zaczynając od ogona odcinamy skórę. Przepłukujemy tak przygotowany filet i kroimy na pasy o szerokości 6-8 cm. Układamy na talerzy, polewamy sosem sojowym.
W międzyczasie rozgrzewamy patelnię z oliwą i ząbkiem czosnku i rozmarynem ( dla aromatu ). Na rozgrzaną patelnie układamy łososia, smażymy 3-4 minuty z każdej strony, solimy, przyprawiamy, zmniejszamy ogień, skrapiamy sokiem z cytryny i trzymamy pod przykryciem jeszcze 2-3 minuty.
W zależności od restrykcyjności diety jemy samego łososia lub podajemy z ryżem i surówką ( np z kiszonej kapusty ), jak na załączonym obrazku
Smacznego