W kwietniu przed Wielkanocą pokazałem Wam przepis na polędwiczkę wieprzową suszoną domowym sposobem. Od tego czasu taka polędwiczka regularnie wisi u nas na karniszu w kuchni. Ostatnio dołączył do niej boczek, żeby jej smutno nie było. Mięso niby też z wieprza, ale jakby inne trochę zatem i patent na suszenie odmienny. Smak boski na świeżym chlebie. Polecam mój przepis na boczek suszony
Składniki:
- kawałek świeżego boczku ( tak do 1 kg )
- 4-5 łyżek soli gruboziarnistej morskiej najlepiej
- łyżeczka pieprzu
- łyżeczka oregano
- łyżeczka brązowego cukru
- łyżeczka tymianku
- szczypta ostrej papryki
- 2 liście laurowe
- 3 ząbki czosnku
Przepis na boczek suszony
Teoretycznie czas wykonania to 15 dni: 5 dni w soli w lodówce, 7 dni na karniszu i jeszcze 2 dni w lodówce. Sądzę jednak, że jeżeli chcecie zdążyć na święta to też się może udać: 4 dni w soli, 6 na karniszu i można jeść nasz boczek suszony.
A teraz krok po kroku. Boczek żeby był ładny trzeba go trochę podrównać, odciąć jakieś nierówności, wiszące kawałki etc. Wycieramy go do sucha ręcznikiem papierowym. Do blaszki ( większej od naszego boczku ) wsypujemy na dno 2 łyżki soli, na nią kładziemy boczek a wierzch posypujemy kolejną łyżką soli. Rozcieramy równomiernie i odstawiamy blaszkę do lodówki. Boczek będzie oddawał swoją wodę, wiec dobrze jest aby blacha leżała w lekkim nachyleniu. Wtedy woda spływa na brzeg blaszki. tak czy owak 2x dziennie boczek trzeba odwrócić na drugą stronę a wodę odlać i za każdym razem lekko dosypać szczyptę soli na wierzch.
Po 5 dniach boczek wyjmujemy z lodówki. W moździerzu ucieramy wszystkie przyprawy i cukier i czosnek i nacieramy tą papką równomiernie mięso. Przez taki gotowy płat boczku przewlekamy sznurek i wieszamy w kuchni na karniszu. Niech sobie tak wisi tydzień. ot taki nieskomplikowany jest ten przepis na boczek suszony